11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Prezydent Komorowski kontra ksiądz Żarski - link

           Nowy Dziennik opublikował tekst opisujący zdumiewające wydarzenie z udziałem naszego krajana – księdza Sławomira Żarskiego, księdza parafii Przemienienia Pańskiego z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Po mszy w katedrze polowej Wojska Polskiego w Dniu Niepodległości 11 Listopada ks. Żarski został zbesztany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego – twierdzi prawicowa gazeta.

          „/…/ Jakie to - jak twierdzi minister Nowak "zbudowane na nieprawdzie", a może po prostu niewygodne dla prezydenta Komorowskiego - treści zawarł w swoim kazaniu ks. Żarski? Fragmenty kazania z 11 listopada były przytaczane w wielu mediach, w "Naszym Dzienniku" jego pełną treść opublikowaliśmy 12 listopada.

           Ksiądz Żarski z ubolewaniem stwierdzał m.in., że patriotyzm przestał być dziś w Polsce uważany za konieczny do egzystencji. We fragmencie, w którym pada słowo "antywartości", mówił: "(...) Ostatnimi laty patriotyzm jako wartość życia indywidualnego i wspólnotowego przestał być uważany za konieczny do egzystencji. Zaradność w zaspokajaniu własnych potrzeb i gromadzeniu dóbr osobistych, nawet za cenę zniszczenia dobra wspólnego, stała się wartością. U podstaw III Rzeczypospolitej miejsce patriotyzmu zajęło stwierdzenie jednego z pierwszych premierów 'nowej' Polski, który powiedział, że 'aby zostać bogaczem, pierwszy milion trzeba ukraść'. Propagowanie podobnych haseł zaowocowało tym, że wartość została zastąpiona 'antywartością'. Patriotyzm zastąpiono promowanym kosmopolityzmem; miejsce uczciwości zajęła nieuczciwość; prawdę zastąpiono kłamstwem i pomówieniem; ofiarność i poświęcenie - chciwością i pazernością; miłość - nienawiścią. Natomiast z dziejowego doświadczenia Kościoła i Narodu wiemy, że 'prawdziwym bogactwem jest stan ducha i umysłu ludzkiego, a nie grubość portfela'. Każda społeczność, która swe prawa opiera na 'antywartościach', napełnia się bólem i krzywdą. Czy w czasie zeszłorocznych obchodów Święta Niepodległości ktokolwiek z nas przypuszczał, że prawo do własnej niepodległej Ojczyzny oraz obowiązek ochrony i obrony jej niepodległości zostaną nam przypomniane krwią prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego i 95 towarzyszących mu osób? Kolejny raz potwierdziła się prawda, że 'drogę do wolności i niepodległości krzyżami się mierzy' (...)".

           W innym fragmencie homilii stwierdzał natomiast: "Polityka to zadanie dla ludzi wielkich duchem, wielkich intelektem, wielkich kulturą osobistą i wielkich charakterem. Zadaniom polityki są w stanie sprostać tylko ludzie wielkiej miłości do Ojczyzny, a nie polityczni 'klauni' z antykościelnymi kompleksami. Przypomnę, że wszelkie nawoływanie do rasizmu i nienawiści wobec kogokolwiek nie jest politykowaniem, ale działalnością przestępczą. Takie zachowania zawsze poprzedzały krwawe akty przemocy człowieka wobec człowieka".

           Co takiego w tych słowach mogło wzbudzić tak stanowczą reakcję prezydenta Komorowskiego? …”

         Całość tekstu z Nowego Dziennika - http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101125&typ=po&id=po01.txthttp://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101125&typ=po&id=po01.txt

A.D.